FINAŁ FEBRISAN CUP 2016 DLA LA PASSIONE !!!

FINAŁ FEBRISAN CUP 2016 DLA LA PASSIONE !!!

Cztery najlepsze drużyny tegorocznej edycji Febrisan Cup powalczyły w niedzielę o medale. Trudno było typować (podobnie jak wczoraj) zwycięzców i na końcowe wyniki trzeba było czekać do ostatniego gwizdka.  Jako pierwsi na boisku pojawili się zawodnicy AWKS Nisko oraz Biura Plus. Dłuższa ławka rezerwowych "wojskowych" wydawała się dawać im przewagę, jednak boisku zweryfikowało wszystko. Po bardzo zaciętej walce Biuro strzeliło jedną bramkę więcej i znalazło się w finale! W AWKS-ie widać było brak Mariusza Myszki, który, do tej pory, sprawiał rywalom najwięcej problemów. Pomimo przegranej AWKS miał powalczyć jeszcze o 3 miejsce... W drugim półfinale zobaczyliśmy aktualnego Mistrza - Opla Samko oraz pretendenta do tego tytułu - drużynę La Passione. Ostatnimi laty z Oplem było tak jak z reprezentacją Niemiec, przeciwnicy grają a wygrywają Niemcy. Tym razem trafiła kosa na kamień i po porażce z "pasjonatami" Oplowi pozostała tylko (aż!) walka o brązowy medal. Tutaj już czekali na nich żołnierze z Niska, którzy długo odpierali ataki podrażnionego Opla. W drugiej połowie linia obrony została jednak przełamana i AWKS musiał uznać wyższość ustępującego Mistrza. Cieszę się, że obydwu drużynom nie zabrakło chęci oraz motywacji do walki o 3 miejsce i nikt nie "odpuścił" do samego końca. 

W finale zmierzyły się więc  Biuro Plus i La Passione. Nazwać to spotkanie meczem walki nie wyraża tego co zobaczyliśmy na boisku! Wydawało by się, że zmęczone i uszczuplone kadrowo Biuro polegnie gładko z szybkimi zawodnikami La Passione.... I tak się właśnie zaczęło - najszybciej strzelona bramka Turnieju po mega szybkiej akcji dała prowadzenie tym ostatnim. Podczas, gdy wydawało się, że La Passione złapie rywala za gardło, Biuro zaczęło grać odważniej i .... lepiej! Ich akcje wydawały się bardziej "składne" a ataki większą ilością zawodników co chwilę zagrażały bramce strzeżonej przez kontuzjowanego (to już chyba standard w tym przypadku:)) Konrada Bednarza. Rezultatem była bramka wyrównująca i gra zaczęła się od początku. Pomimo skondensowanej obrony z obydwu stron La Passione znowu wyszło na prowadzenie ale radość ich nie trwała długo gdy wyrównał Jarek Szelest. Na kilka minut przed końcową syreną kolejne prowadzenie dla swojej drużyny uzyskał niezawodny Paweł Bednarz. Tych kilka ostatnich minut to prawdziwa "obrona Częstochowy" gdy Biuro rzuciło się do gardeł swoich przeciwników! Oj trzeba było się naganiać po boisku, żeby utrzymać korzystny wynik i La Passione właśnie tego dokonało. Mamy nowego MISTRZA, który w tej edycji nie przegrał żadnego meczu!!! i, mam nadzieję, że będzie godnie reprezentował stalowowolską amatorską piłkę halową na szczeblu wojewódzkim! (konkretnie w Rzeszowie 06 marca).  

Wszystkim drużynom, kibicom jeszcze raz dziękujemy za wspólnie, na sportowo spędzony czas i do następnego razu!:)

pozdrawiam

Piotrek

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości