V kolejka - podsumowanie

V kolejka - podsumowanie

Pokonany w zeszłym tygodniu zespół Opla Samko swoją następną kolejkę rozegrał z FC Chaosem. Obydwie drużyny znają się bardzo dobrze a historia ich rywalizacji, zarówno na orlikach jak i w hali, rozpoczęła się wraz ze startem pierwszej edycji Turnieju. Pomimo ciężaru gatunkowego tego spotkania obyło się bez brzydkich fauli. Początek meczu należał do Chaosu, który szybko objął 2 bramkowe prowadzenie. Wprawdzie Opel wyrównał do przerwy ale ich gra trochę zaczęła w pewnym momencie przypominać tą z poprzedniej kolejki... Co znaczy jeden, dobrze dysponowany zawodnik okazało się po przerwie, kiedy to Mateusz Nowak, bo o nim mowa, obudził w sobie swój strzelecki instynkt. 5 bramek tego zawodnika i sprawa wyniku stała się jasna. Opel wraca więc na swoją "normalną ścieżkę" a kolegom z Chaosu chyba nie tylko woda nie służy...:) "Nas nie dogoniat" - tak chcieli dzisiaj zaśpiewać zawodnicy Fuzji swoim kolegom z Wobi Stal-u. Do ostatniej minuty spotkania muzyka ta brzmiała.... coraz słabiej, coś jak gdyby śpiewający zaczęli przechodzić mutację, albo dyrygent złamał pałeczkę.....:).  W Wobi Stalu za to, nie znają się na muzyce a ich przesłanie: "i tak was dogonimy" ryknęło jak tuba i ogłuszyło witających się z gąską zawodników Fuzji. To już drugie z rzędu spotkanie gdzie Wobi dogania swojego rywala, ratuje remis i jeden punkt. Może więc trzeba pomyśleć nad zmianą nazwy? np. Remis Stal:)  Jak przystało na tak emocjonujące spotkanie nie obyło się bez kartek, których aż cztery zobaczyli zawodnicy tego właśnie meczu. Nie mniej emocji mieliśmy w pojedynku Pogotowia Ratunkowego z AWKS-em. Niespodziewanie to ci pierwsi rozpoczęli strzelanie bramek i dopiero przy wyniku 2:0 żołnierze zrozumieli, że grając w taki sposób polegną w tej bitwie. Dwie pierwsze bramki dla AWKS-u padły przy nieocenionej pomocy....Pogotowia, których zawodnicy (obrońca i bramkarz) tak pechowo odbijali piłkę, że ta trafiała pod nogi napastnika drużyny przeciwnej, który dopełniał tylko formalności. Gdyby nie te dwie sytuacje byłby remis lub, kto wie, może nawet wygrana (nie wykorzystany karny przedłużony i możliwość kolejnych...). AWKS po objęciu prowadzenia grał spokojnie, kontrolując wynik i notując wraz z końcowym gwizdkiem ważne 3 pkt. Ktoś chyba dzisiaj nie będzie spać dobrze...:) I ostatni pojedynek.... no cóż, w związku z ostatnimi wydarzeniami, nie odbył się. Mowa oczywiście o Argo Techu, który wystawiając nieuprawnionego do gry zawodnika (kl. okręgowa) pozbawił się nie tylko punktów w tabeli ale w ogóle możliwości rozgrywania meczów! Muszę powiedzieć, że będzie nam brakować tej drużyny, zresztą jednej z najlepszych w tej edycji! Przypominam, że wszystkie mecze z udziałem Argo-Techu (jeśli drużyna chce grac sparingi to zapraszamy!) są przesunięte na ostatnią godzinę  danej kolejki. Zmiany w terminarzu na stronie www.futsalstw.futbolowo.pl lub www.futsalstalowawola.futbolowo.pl

Przetrzebiony skład Kobo PGD nie zdołał oprzeć się dobrze dysponowanej ekipie FC Paraliżu, chociaż do przerwy to właśnie Kobo prowadziło 1:0. Gra bez zmienników przez 40 minut jest  jednak bardzo wymagająca, co skrzętnie wykorzystała drużyna Paraliżu. Ci ostatni pną się do góry w tabeli spychając swoich dzisiejszych przeciwników na pozycję niżej (czyli trzecią). W górę wspomnianej tabeli idą również "aptekarze" z Febrisanu, którzy zanotowali dzisiaj pierwsze zwycięstwo w tej edycji Turnieju (lepiej późno niż wcale:)). Mecz był bardzo wyrównany, żadna z drużyn nie zdołała odskoczyć na bezpieczne prowadzenie i losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w samej końcówce. Po dwie bramki do swojego konta dopisują: Kamil Tarka (Tryumf) oraz Konrad Banach i Piotr Kramek (obaj Febrisan). Ekwilibrystyczne zdolności pokazał również Konrad Sławek, który sprytnie "wcisnął" ostatnią, 6-tą, bramkę dla Febrisanu. Kolejny pojedynek mógł się podobać tylko przez pierwszą połowę. Crazy Wolf Team skutecznie bronił się i równie skutecznie odpowiadał na bramki PCOW Markov. Prowadzenie 6:2 (dla tych ostatnich) po pierwszej odsłonie było tylko wstępem do spektaklu w drugiej części, a może raczej monologu, gdzie głównym aktorem była już tylko drużyna  PCOW. 15:2 - wynik mówi sam za siebie... Na wyróżnienie zasługują zatem zawodnicy zwycięskiej ekipy a pośród nich na szczególnie: Michał Uberman (5 bramek), Paweł Maślach (4 bramki), Grzegorz Młynarski i Paweł Turek (po 3 bramki). Bardzo ciekawie było również podczas ostatniej odsłony niedzielnej kolejki. Cellfast prowadził już bowiem z tegorocznym debiutantem - Coca Colą 3:0. Ostra gra obronna okazała się jednak zbyt ostra i po serii rzutów karnych przedłużonych Coca Cola wyrównała stan rywalizacji. O tym jak trudno strzelić karnego przedłużonego dowiedział się już nie jeden zawodnik. Nie należy do nich Tomasz Szafran, który wykonał tą zagranie ze 100% skutecznością. Brawo! Cellfast obudził się w porę, w drugiej połowie grał już spokojniej i to on punktował swoich rywali. 3 pkt idą więc do producenta węży ogrodowych a Coca Cola pozostaje nadal jedną z dwóch drużyn bez wygranej. Może za tydzień będzie lepiej:)

pozdrawiam, Piotrek

p.s. w związku z ostatnimi wydarzeniami przypominamy, że wciąż trwa kontrola zawodników wszystkich drużyn uczestniczących w Turnieju. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości